30.09.2017r. Poznań. Godzina 6:57 wyruszam w drogę.
Tak to sobota i wielu z Was jeszcze śpi, ale nie ja. Kiedy ten jeden raz w roku możesz przez cały dzień robić to co lubisz wśród osób, które rozumieją, że „przydasi” nigdy za wiele, godzina nie ma znaczenia. Ogólnopolskie Craft Party czas zacząć. Ubrana w kolory tegorocznej imprezy (rozpoznawalne nawet w tramwaju) zmierzam na pierwsze warsztaty.
To make&take organizowane przez Essy-floresy.
Poprowadziła je przesympatyczna Nolanna czyli Magda. Nie bawiłam się dotąd w kolorowanie elementów do kartek, chociaż kolorowanie zawsze lubiła. Fajnie było spróbować czegoś nowego i mam nadzieje, że efekt mojej pracy nie jest najgorszy.
Ponieważ nie udało Nam się skończyć wszystkiego w ciągu godziny, jako zadanie domowe było dokończyć pracę i oczywiście lekcje odrobiłam 😉
Po make&take nastąpiło szaleństwo zakupów. Odbiór zamówień, zakupy na innych stoiskach, posiłek w kawiarence… Drożdżówki których nie udało mi się spróbować w poprzednim roku teraz już zjedzone. Dawno tak pysznych nie jadłam.
Organizatorki zadbały również o wiele atrakcji. Dostałam nawet zadanie do zrobienia za które otrzymałam nagrodę. A jakie zadanie? Selfie w foto budce.
Okulary na okulary nie wpasowały się idealnie ale nie o to chodziło 😉
Udało mi się również wykonać kartę na stoisko Lemoncraft i wygrać główną nagrodę. Nikt się nie zgłosił więc konkurencja sama się wykruszyła, a ja mam nagrodę z której bardzo się cieszę.
Tutaj moje nagrody i część zakupów. Wszystkie się nie zmieściły na zdjęciu 😉
W tym roku przywiozłam też swoją pierwszą tytkę czyli papierową torebkę z notesem i słodkościami na wymianę. Bardzo fajna inicjatywa. Udało mi się nawet zobaczyć do kogo trafiła moja. Największą radość sprawiła mi wiadomość, że nowa posiadaczka notesu jest bardzo zadowolona. Poniżej zdjęcie niespodzianki zrobionej przeze mnie (notes w czerwone paski w marynarskim stylu) i tej którą ja otrzymałam.
Oczywiście w obu były jeszcze słodkości 🙂
Godz. 14:00 czas na główną atrakcję dnia czyli warsztaty z Agą C. Kwiaty z foamiranu barwione tuszami. Ależ to była przyjemna zabawa 🙂 Dużo ciekawych wskazówek i przede wszystkim bardzo pomocna prowadząca. Z foamiranem miałam już do czynienia ale jak się okazało barwienie pastelami i tuszami wygląda trochę inaczej. Teraz mam alternatywę na kwiatki do kartek w mini rozmiarze. Zdecydowanie zastąpią te papierowe 🙂
To wszystkie wykonane przez mnie podczas warsztatów. Niedługo trafią na kartki 🙂
Godz. 18:15. Zmęczona ale niesamowicie zadowolona gotowa na powrót do domu.
Teraz czekam na przyszłoroczną edycję.
Ania.